Rząd Morawieckiego ukrył przed wyborami cięcia w budżecie

Rząd Morawieckiego ukrył przed wyborami cięcia w budżecie. We wrześniu 2023 roku zaplanowali na kolejne lata, już po wyborach, cięcia na 1 proc. PKB rocznie. Teraz zarzucają, że obecny rząd będzie realizował ścieżkę 0,82 proc. PKB rocznie. HIPOKRYZJA i MANIPULACJA.

Rząd Donalda Tuska właśnie ogłosił, że uzgodnił z Komisją Europejską ścieżkę redukcji deficytu budżetowego. W okresie 2025-2028, w ciągu 4 lat , Polska ma zredukować deficyt średnio o 0,82 proc. PKB, tj. ok. 30 mld zł rocznie. W sumie 120 mld zł.

Nie da się ukryć, że nie jestem “fanem” niektórych posunięć w zakresie polityki fiskalnej obecnego rządu. Uważam między innymi, podobnie jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, że nie powinniśmy odraczać redukcji deficytu i zacząć redukowanie już od 2025 roku, bo to będzie korzystniejsze ekonomicznie. Ponadto plan strategii fiskalnej jest bardzo ogólny i w warunkach nadchodzącej procedury nadmiernego deficytu EDP należało zachować powściągliwość w wydatkach innych niż militarne (co opisałem tutaj).

Nie mniej jednak porażająca jest HIPOKRYZJA, KŁAMSTWO i MANIPULACJA dzisiejszej opozycji, a szczególnie premiera Morawieckiego.

To jego rząd wyssał z finansów publicznych niemal całą przestrzeń fiskalną i poprowadził nas na krawędź klifu procedury nadmiernego deficytu. Rząd Morawieckiego wiedział przed wyborami, że procedura nadmiernego deficytu jest nieunikniona, że aby nie przekroczyć przez dług relacji 60 proc. PKB konieczna jest redukcja deficytu. Ale ukrył to przed społeczeństwem. To wielkie oszustwo budżetowe. Na marginesie, obecne kierownictwo resortu powinno zbadać jak doszło do ukrywania, co opisał Damian Szymański w tekście “PiS nie zdołało zatrzeć śladów w finansach. Gorzka prawda wyszła na jaw“.

Wczytanie się w dokumenty okołobudżetowe przygotowane w sierpniu 2023 r. przez rząd Premiera Mateusza Morawieckiego pozwala zobaczyć, że wtedy na kolejne lata (2025-2027) planowane były radykalne cięcia wydatków lub wzrost podatków.

Rząd Morawieckiego nie mówił o tym przed wyborami. Plan cięć nie był pokazany wraz z projektem ustawy budżetowej wysłanym do Rady Dialogu Społecznego. Pokazano go bez rozgłosu na kilkanaście dni przed wyborami. W tej analizie ujawniamy ponownie plany budżetowe rządu Morawieckiego na lata 2025-2027. To oszustwo opisaliśmy w listopadzie 2023 w analizie “Strategia zarządzania długiem prawdę ci powie”.

Na kilkanaście dni przed wyborami rząd opublikował „Strategię zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2024-2027

Jest to dokument uzupełniający do projektu ustawy budżetowej na rok 2024. Dokument został przyjęty przez rząd Morawieckiego i przez niego podpisany (druk sejmowy 3639).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jego zawartość ewidentnie wskazuje, że rząd Morawieckiego miał świadomość, że konieczna będzie redukcja deficytu.

Liczby nie kłamią…

Strategia zarządzania długiem jednoznacznie wskazywała na radykalne cięcia wydatków lub wzrost podatków, na silną redukcję deficytu. Łącznie oszczędności i cięcia na koniec 2027 r. to nawet 180 mld zł, z czego 129 mld zł to systemowe cięcie wydatków lub podnoszenie podatków, a 45-50 mld zł to tzw. „naturalne oszczędności”. Jak dokładnie dokonane będą cięcia i oszczędności? Tego strategia nie precyzowała. Choć powinna. Prognozy opracowane bez uwzględnienia tego planu cięć wskazują na wyższy poziom długu. Gdyby nie te cięcia i naturalne oszczędności, dług już w 2026 r. przebiłby wartość 63% PKB, a w 2027 r. wyniósłby 67,4% PKB (zob. Wykres 1).

 

 

 

 

 

 

 

Wykres 1: Relacja długu wg metodologii unijnej (EDP) do PKB w latach 2024-2027.Źródło: Instytut Finansów Publicznych (IFP) na podstawie danych MF.

Jak to się stało, że szeroka opinia publiczna nie zapoznała się ze strategią przed wyborami? Niestety, o ile sam projekt ustawy budżetowej jest już zazwyczaj publikowany pod koniec sierpnia w celu jego konsultacji z Radą Dialogu Społecznego, to strategia zarządzania długiem jest publikowana dopiero w momencie wnoszenia budżetu do parlamentu, czyli pod koniec września. To jest problem systemowy istniejący od wielu lat i powinien być naprawiony w nowej kadencji. Strategia także powinna być poddawana konsultacjom w Radzie Dialogu Społecznego, wraz z projektem budżetu.

Strategia jest bardzo ważnym dokumentem, ponieważ pokazuje ścieżkę poziomu zadłużenia, kosztów jego obsługi i innych uwarunkowań kształtowania się długu publicznego w horyzoncie czterech kolejnych lat. Spojrzenie na finanse publiczne na kilka lat do przodu może ukazać problemy finansów publicznych, które są niewidoczne w budżecie tylko na rok kolejny. W projekcie ustawy budżetowej na 2024 r. we wrześniu 2023 r. rząd Zjednoczonej Prawicy w celu realizacji obietnic wyborczych pokazał duży wzrost deficytu budżetu.

Przy czym premier Morawiecki wtedy nie powiedział obywatelom, że tego hojnego pakietu socjalnego, przy wzroście wydatków militarnych, nie da się utrzymać na dłuższą metę. To można wyczytać między wierszami ze strategii zarządzania długiem. Rząd Zjednoczonej Prawicy oszukał obywateli, nie powiedział im, co dla nich zaplanował w tym dokumencie. Ze strategii wynika bowiem, że rząd Zjednoczonej Prawicy na okres po wyborach zaplanował cięcia wydatków lub podnoszenie podatków. Niestety zrobił to w sposób zawoalowany, w przypisie do prezentowanych tam konkretnych liczb i prognoz.

W strategii na str. 6 (i 40) zapisano: „W latach 2025-2027 przyjęto założenie o corocznym dostosowaniu fiskalnym, o którym mowa w art. 112a1 ustawy o finansach publicznych na poziomie 1 pkt. proc. oraz dodatkowo założono coroczne oszczędności na poziomie ok. 1,1% PKB.”

Czyli rząd Morawieckiego zakładał wtedy większą redukcję deficytu niż obecnie ustalona z Komisją Europejską przez obecny rząd. Wtedy to było 1 pkt. proc. rocznie, a obecnie 0,82 pkt. proc. PKB.

Rzuca się w oczy też rażąca niespójność tego zapisu w strategii zarządzania długiem z równolegle wniesionym do parlamentu projektem ustawy budżetowej (Druk sejmowy nr 3639). Tylko ten dokument był konsultowanym z Radą Dialogu Społecznego.

W uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej na stronie 23 mamy bowiem zapis: „Przy założeniu minimalnego dostosowania fiskalnego, o którym mowa w art.112a1 ust. 1 ustawy o finansach publicznych na poziomie 0,5 pkt. proc. PKB w latach 2025-2027 szacunkowe kwoty wydatków wynoszą …”

Czyli w jednym pakiecie dokumentów, w jednym druku sejmowym identyczne odwołanie do art. 112a1 zawiera dwie kompletnie inne liczby, różniące się o dziesiątki miliardów złotych. Przy czym dokument z łagodnym dostosowaniem został wysłany do Rady Dialogu Społecznego już w sierpniu, a dokument z dwukrotnie wyższym dostosowaniem nie był pokazany partnerom społecznym i został ujawniony dopiero na kilkanaście dni przed wyborami na stronach sejmowych.

Moim zdaniem jest to dowód nie tylko rażącej niespójności i nierzetelności, ale też najprawdopodobniej celowej manipulacji i rozmyślnego oszustwa budżetowego. Bez tego oszustwa rząd musiałby przed wyborami pokazać, że dług przebija 60 proc. PKB.

Można tę sytuację porównać do usunięcia słów „lub czasopisma” z projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, co było sednem tzw. afery Rywina. Tutaj fraza „na poziomie 0,5 pkt. proc. PKB” została zastąpiona „na poziomie 1 pkt. proc. oraz dodatkowo założono coroczne oszczędności na poziomie ok. 1,1% PKB”. Ten niby niewinny zapis w praktyce oznacza dalekosiężne konsekwencje.

Co to dla nas oznacza? „Coroczne dostosowanie fiskalne na poziomie 1 pkt. proc.” oznacza, że począwszy od 2025 r. rząd zaplanował co roku trwałe cięcie wydatków lub trwałe zwiększenie podatków na kwotę 1 proc. PKB. Przekładając ten 1 pkt. proc. PKB na kwoty w złotówkach, rząd premiera Morawieckiego w 2025 r. zaplanował strukturalne cięcie wydatków lub podniesienie podatków na kwotę ok. 40 mld zł, w 2026 r. o kolejne 43 mld zł, a w 2027 r. o ponad 45 mld zł. Łącznie w latach 2025-2027 planowane cięcia to 129 mld zł!

Po co te wszystkie manipulacje i kombinacje w strategii zarządzania długiem? Po pierwsze rząd Premiera Morawieckiego przed wyborami doskonale wiedział, że wobec Polski wszczęta będzie procedura nadmiernego deficytu (EDP) i że będzie trzeba redukować deficyt. Musieli zaplanować cięcia w strategii na lata 2025-2027.

Jednocześnie Premier Mateusz Morawiecki i Minister Finansów Magdalena Rzeczkowska chcieli ukryć przed Polakami, że zadłużenie finansów publicznych, według ich własnej prognozy i przyjętych limitów w SRW i poza regułą, przekroczy 60 proc. PKB. To musiałoby przed wyborami wywołać dyskusję o stanie finansów państwa. Dlatego zaplanowanie zostały dwukrotnie większe cięcia w strategii niż ujawniono w dokumencie konsultowanym z Radą Dialogu Społecznego.

To pokazuje jak ważna jest przejrzystość finansów publicznych i wymóg szczegółowego uzasadnienia ważnych założeń w budżecie i strategii zrządzania długiem. W tym również w nowej, czteroletniej strategii fiskalnej. W mętnej wodzie łatwiej manipulować.

 

Dr Sławomir Dudek